![Dr-Bartosz-Pawlikowski](https://estetyczny-portal.pl/wp-content/uploads/2021/11/Dr-Bartosz-Pawlikowski-150x150.jpg)
dr Bartosz Pawlikowski o laseroterapii
specjalista dermatolog, lekarz medycyny estetycznej z Kliniki Pawlikowski
MIT nr 1 „Laser wywołuje nadwrażliwość skóry”
Technologia laserowa oraz parametry ustawienia urządzenia są dobierane zawsze odpowiednio do problemu klinicznego (naczynka, przebarwienia, wiotkość skóry etc.) Prawidłowo dobrane technologie i parametry dają nam pożądany efekt (rozwiązanie) bez nadmiernego wpływu na tkanki.
Przykład: drobne naczynka – niskie parametry lasera naczyniowego; widoczne gołym okiem, rozszerzone – wysokie parametry lasera naczyniowego, bo takie są konieczne do zamknięcia naczynka o dużym przekroju.
PRAWDA: Laser nie może być za mocny, we wprawnych rękach zawsze będzie ustawiony w zależności od problemu klinicznego. Na przykład skóra z trądzikiem różowatym potraktowana laserem CO2 wywoła zaostrzenie problemu. Ten problem powinien być rozwiązany laserem naczyniowym, np. Deka Vasq 595 nm, Cutera Excel V 532 nm.
MIT nr 2 „Laser jest mało skuteczny”
Niewłaściwie dobrana technologia oraz parametry ustawienia lasera nigdy nie dadzą oczekiwanego efektu i nie rozwiążą problemu klinicznego. Na przykład przy średniej wiotkości górnej powieki laser pikosekundowy może nie spełnić pokładanych w nim oczekiwań, mimo że jest to najnowsza technologia! Najnowszy nie znaczy najlepszy do rozwiązania tego problemu. W tym wypadku lepszy będzie laser tulowy, znany od kilkunastu lat.
PRAWDA: To nie laser jest nieskuteczny; to źle dobrana technologia lub niewłaściwa kwalifikacja pacjenta.
MIT nr 3 „Po laserze długo się goję…”
To prawda, że lasery ablacyjne, czyli takie, które uszkadzają naskórek, wymagają dłuższego procesu gojenia (np. laser CO2). Tymczasem lasery nieablacyjne, czyli takie, które nie uszkadzają naskórka, a jedynie głęboko podgrzewają skórę, wymagają gojenia nieprzekraczającego 2 dni (np. laser pikosekundowy). Jeśli jednak chcę lepszego efektu na zdrowej skórze, to muszę wykonać ten zabieg więcej razy, a gdy pragnę głębszej przebudowy, np. przy bliznach, to muszę nastawić go na większą moc.
PRAWDA: Skóra po laserze pikosekundowym może się dłużej goić, bo robimy więcej niż jedno przejście. Po prostu delikatne działanie nadrabiamy ilością przejść – parametry są co prawda niskie, ale intensywność jest większa. Stąd też dłuższy okres gojenia.
![laseroterapia-laser](https://estetyczny-portal.pl/wp-content/uploads/2021/11/laseroterapia-laser.jpg)
MIT nr 4 „Laseroterapii nie można wykonywać latem”
Obecnie istnieją technologie umożliwiające bezpieczne wykonanie zabiegu w okresie letnim, biorąc pod uwagę zarówno stopień opalenizny, jak i krótki czas od zabiegu do ekspozycji na słońce. Laser Pico, Laser tulowy, laser tupu Qswitch (Clear Lift) – we wszystkich wymienionych abstynencja od słońca wynosi ok. 5 dni.
PRAWDA: Są już takie lasery, które można bezpiecznie stosować w okresie letnim z zachowaniem minimalnej abstynencji od słońca jw.
MIT nr 5 „Laser zostawia ślady”
W przypadku źle dobranych technologii laserowych, np. laser CO2 i resurfacing delikatnej cery, rzeczywiście taka sytuacja może mieć miejsce. Ale w przypadku właściwej kwalifikacji do zabiegu na tego typu skórze, czyli wyboru lasera Qswitch, nie będzie śladów, a skóra będzie przebudowywać się przez kilkanaście tygodni, uzyskując lepszy wygląd bez śladu po zabiegu.
PRAWDA: Dobrze dobrany do typu skóry laser nie zostawia nigdy śladów.
MIT nr 6 „Laser wywołuje niewidoczne gołym okiem zrosty w skórze”
Przy prawidłowo dobranej technologii i parametrach wywołujemy kontrolowane uszkodzenie termiczne skóry do pożądanej głębokości, z przewidywaną intensywnością, uzyskując efekt podgrzania, a nie oparzenia. Dzięki temu nie będzie możliwości powstania zrostów, blizn, ziarniniaków po zabiegu laserowym.
Jeżeli połączymy lasery z płytko podanym preparatem biostymulującym, możemy doprowadzić do powstania ziarniniaków. To samo dotyczy nici – cienkie, płytko podane w skórze, w połączeniu z laserem mogą wywołać ziarniniaki. Przy głębokiej implantacji nici lasery możemy włączyć do wymienionych zabiegów.
PRAWDA: Dobrze dobrane parametry do zabiegu nie mają prawa wywołać zrostów. Łączenie zabiegów wymaga odpowiedniej wiedzy i dużego doświadczenia lekarza – sprawdzajmy kwalifikacje!
MIT nr 7 „Laser uzależnia”
Dokładnie tak jak uzależnia toksyna botulinowa i wszystkie inne zabiegi medycyny estetycznej. Pacjentów uzależnia tak naprawdę jedynie dobry wygląd i nastrój po wykonanym zabiegu.
PRAWDA: To nie laser, a nastrój uzależnia. Podobnie mamy np. z jedzeniem.
MIT nr 8 „Skóra po laserze włóknieje”
Prawidłowo dobrana technologia i parametry urządzenia wywołają efekt ujednolicenia kolorytu, poprawy napięcia i elastyczności cery bez niepożądanego działania w postaci zwłóknień. Te mogą się pojawić w wypadku zastosowania agresywnych technologii i wystąpienia oparzenia, co świadczy o niewłaściwym przeprowadzeniu zabiegu. Zdarza się, najczęściej przy zamykaniu naczyń, że lekarz przeszarżuje i użyje lasera neodymowo – yagowego na twarz. Tego typu laser jest za silny i w efekcie mogą powstać pęcherze i zwłóknienia.
PRAWDA: Lekarzowi może się zdarzyć przeszarżowanie, ale to jego wina, a nie sprzętu.
![laser-i-laseroterapia](https://estetyczny-portal.pl/wp-content/uploads/2021/11/laser-i-laseroterapia.jpg)
MIT nr 9 „Laser zawsze boli”
W zależności od problemu klinicznego i konieczności zastosowania mniej lub bardziej agresywnych technologii laserowych dobieramy rodzaj znieczulenia. Niektóre zabiegi możemy wykonać na kompletnie nieznieczulonej skórze, ponieważ stosujemy technologie i parametry, które są nieagresywne, ale skuteczne w rozwiązaniu problemu. Przykładem lasery pikosekundowy (impulsy pikosekundowe) i Q-switch neodymowo-yagowy (impulsy nanosekundowe). W przypadku np. blizn potrądzikowych i konieczności zastosowania bardzo agresywnych technologii i parametrów twarz znieczula się iniekcyjnie, aplikując znieczulenie w kilku punktach na skórze.
Wyjątek: Nie znieczulamy skóry do zamykania naczynek i redukcji rumienia.
PRAWDA: Cóż, czasem trochę boli (np. naczynka), ale w zdecydowanej większości przypadków daje się skutecznie znieczulić miejsce wykonania zabiegu iniekcyjnie lub maścią Emla.
MIT nr 10 „Lasera nie można robić, jak się ma kwas hialuronowy w twarzy”
Nie obserwujemy ubytku kwasu hialuronowego przy zastosowaniu laserów! Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, w której wykonalibyśmy zabieg płytkiej mezoterapii HA nieusieciowanym, a potem w tym miejscu agresywny zabieg laserem ablacyjnym (CO2 lub erb:yag Alma Harmony super działa na blizny potrądzikowe).
PRAWDA: Po zastosowaniu wypełniacza nie zachodzi interakcja z laserem skutkująca ubytkiem wypełniacza w skórze.