Sposobów jest kilka, począwszy od radykalnych, inwazyjnych operacji plastycznych po małourazowe, dyskretne korygowanie kształtu preparatami iniekcyjnymi. Warto poznać atuty i zagrożenia związane z każdą z tych metod.
dr n. med. Tadeusz Witwicki
Specjalista z dziedziny chirurgii plastycznej, rekonstrukcyjnej i estetycznej.
W XXI wieku kanony kobiecego piękna ewoluowały od bardzo szczupłej, niemal anorektycznej sylwetki do podkreślania zaokrąglonych bioder i pełnych, wyraźnie zaznaczonych, wypukłych pośladków. Mimo że kształty Kim Kardashian przestały być już aż tak modne, to brazylijska pupa wciąż jest marzeniem wielu pacjentek. Czy i jak można je zrealizować? Czy tylko za pomocą wszczepienia implantów, czy także mniej inwazyjnymi metodami?
Czy wszczepianie implantów pośladkowych jest wciąż dominującą metodą modelowania?
Są zwolennicy i przeciwnicy tej metody, przede wszystkim muszą być po temu spełnione wskazania. Jeżeli pośladki są opadnięte, małe i chcemy je powiększyć, to ten sposób może się sprawdzić, trzeba jednak pamiętać, że implanty wypełniają tylko górną część pośladka. Musimy brać pod uwagę także możliwe powikłania, które przy tych zabiegach występują stosunkowo często – w blisko 30 proc. przypadków. Najcięższe z nich to rozejście się lub zakażenie rany oraz wysuwanie się implantu. Zdarza się także otorbienie lub blizna wokół implantu, która może twardnieć. Pośladek może też przybrać mało korzystny kształt przy niedoskonałym dobraniu implantu i jego zbyt płytkim umieszczeniu.
W którym miejscu wykonuje się cięcie na implant?
Robi się pionowe cięcie wysoko w szparze międzypośladkowej, nie bezpośrednio nad odbytem, ale w linii pośrodkowej. Jest to metoda dosyć „brutalna”, co implikuje sam charakter operacji – im głębiej włożymy implanty, tym lepiej. Najlepsza jest warstwa śródmięśniowa, przez co zabieg może być krwawy, bo przebiega na dosyć dużym obszarze. Dlatego jeśli się na niego decydujemy, warto wykonać go u chirurga doświadczonego w tej materii.
Czy implanty mają skłonność do przemieszania się, obsuwania w dół?
Jeśli już, to bardzo nieznaczną. Nie deformują się wyraźnie, chyba że pacjent nie współpracuje ani nie przestrzega zaleceń pooperacyjnych.
Jakie są te zalecenia?
Nie należy obciążać pośladków, trzeba spać na brzuchu, nie uciskać niczym, co mogłoby doprowadzić do przesunięcia się implantu. Okolica powinna być chroniona około sześciu tygodni. Nosi się także usztywniające ubranie unieruchamiające tkanki. Nie jest to jednak to samo, co ubrania uciskowe konieczne w przypadku liposukcji.
Czy wiek pacjentki ma znaczenie dla efektu operacji?
Zasadniczo nie, choć im człowiek starszy, tym ma bardziej wiotkie tkanki, co implikuje nieco inne problemy estetyczne. Można uzyskiwać podobny efekt chirurgicznym podniesieniem pośladków, gdzie górną część pośladka odnaskórkowuje się i stosuje jako implant autologiczny. Podnosi on dolną część pośladka przez nasuwanie na pozostawioną odnaskórkowaną górną część tkanek. Dzięki temu uzyskujemy jakby autoprotezę, metoda ta ma jednak pewne ograniczenia. Blizna jest widoczna, trudna do schowania w bieliźnie.
W którym miejscu ona powstaje?
Jest umiejscowiona po obu stronach szpary międzypośladkowej, układa się jak skrzydła ptaka przez prawie całą szerokość pośladka na granicy dolnej części pleców.
Czy mniej agresywne metody korekcji kształtu i powiększania pośladków sprawdzają się i spełniają oczekiwania pacjentek?
Zdecydowanie tak. Jedną z takich metod jest np. przeszczep tłuszczu, z tym że wchłania się on w niemal 30 proc., a często nawet więcej. Tłuszcz musi być dobrze rozproszony, podawany małą kaniulą w dobrze ukrwioną okolicę, czyli najlepiej w mięsień. Jednak w mięśniu pośladkowym i tuż pod nim przebiegają duże naczynia żylne i przy użyciu cienkiej kaniuli, która z innych względów jest tu polecana, można się dostać do światła naczynia i podać tłuszcz bezpośrednio donaczyniowo, powodując zatorowość płucną. Największa liczba ciężkich powikłań, zatorów tłuszczowych jest właśnie przy lipotransferach do pośladków. Decyduje o tym zarówno anatomia poddawanej zabiegowi okolicy, jej ukrwienie, jak i duża ilość wszczepianego materiału.
U jakich pacjentek lipotransfer ma szansę dobrze zadziałać? Z czym mogą być związane ewentualne problemy?
Jeżeli chcemy przeszczepiać tłuszcz w pośladki, to przy 30–50-proc. utracie objętości przeszczepionego materiału musimy się liczyć z tym, że pacjentka powinna mieć odpowiednio duży zapas budulca – dostateczną ilość tkanki tłuszczowej, inaczej nie mamy czego przeszczepiać. Nie można podać też za dużo tłuszczu jednorazowo, ponieważ musi być on rozproszony jak ziarno, żeby przeżyło go jak najwięcej, jednocześnie musi być dobrze ukrwiony. Jeżeli podamy go w bolusie jak implant, to większość komórek tłuszczu ulegnie martwicy. W związku z tym rozproszony tłuszcz powinien być podany co najmniej dwukrotnie w odstępach 5–6 miesięcy, kiedy już się wbuduje i dana okolica będzie wygojona i będzie mogła przyjąć następną porcję tkanki tłuszczowej.
Jakie objętości tłuszczu zwykle podaje się w pośladki?
Na ogół w granicach 300 ml na pośladek w zależności od tego, jakie są możliwości przyjmowania tłuszczu przez obszar, który powiększamy. Najważniejsze jest to, by zachować zasadę rozdrabniania przeszczepów.
Czy to dobra metoda dla pacjentek uprawiających sport?
Z jednej strony mają one bardziej rozbudowane mięśnie, co sprzyja przyjęciu się tłuszczu, a z drugiej szybszy metabolizm w tkankach. Faktycznie bardzo można rozwinąć pośladki i poprawić ich jakoś, dbając o dobre mięśnie pośladkowe, bo to są duże, grube, mocne mięśnie. Na pewno wysportowana pupa ma dobry kształt, tyle że jest szczupła. Jednak u osób uprawiających intensywnie sport należy liczyć się z tym, że tkanki tłuszczowej będzie w ogóle mało i wtedy raczej przeszczep tłuszczu nie jest realny ze względu na to, że nie ma skąd go wziąć. Poza tym organizm będzie go rzeczywiście szybko spalał.
A co z mniej inwazyjnymi sposobami?
Sprawdzoną metodą powiększania pośladków obarczoną minimalnym ryzykiem jest podanie kwasu hialuronowego. Moim zdaniem to jest bardzo dobra metoda, szczególnie jeżeli korekcja nie ma być bardzo duża. Kwas hialuronowy daje nam natychmiastowy efekt, w dodatku jest naturalnym składnikiem tkanki łącznej. Nie tylko stymuluje powstawanie własnego kwasu hialuronowego i produkcję fibrynogenu, lecz także daje natychmiastową objętość. Tą metodą najlepsze wyniki uzyskuje się w niewielkich korekcjach, te bardzo duże, jak przy masywnym przeszczepie tłuszczu i zastosowaniu dużych implantów, też można osiągnąć, ale trzeba to rozłożyć w czasie na kilka etapów podania, żeby mieć kontrolę nad tym, co robimy, i żeby wprowadzenie dużej ilości kwasu hialuronowego nie spowodowało dużego odczynu zapalnego, obrzęku, gorszego ukrwienia tkanek.
Technika jest łatwa, podanie jest podskórne w warstwę tłuszczu. Ryzyko podania donaczyniowego jest małe, zwłaszcza przy aspirowaniu sprawdzającym, czy rzeczywiście jesteśmy w tkance tłuszczowej, a nie w naczyniu. Najlepiej podawać preparat kaniulami, by jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo.
Można również stosować kwas polimlekowy, który nie tyle jest wypełniaczem, ile stymulatorem procesów fibrynogenezy. Początkowo działa jako wypełniacz przez podanie konkretnej objętości preparatu, a potem stymuluje fibroblasty do wytwarzania nowego kolagenu. Efekt ten jest długotrwały. Kwas hialuronowy utrzymuje się około roku, a po modelowaniu kwasem polimlekowym efekt utrzymuje się przez co najmniej dwa lata.
Kwas polimlekowy jest stosowany głównie do warstw powierzchownych, do zwiększenia napięcia i gęstości tkanek. Nie jest on w pierwszym rzucie techniką do dużego powiększania objętości.
Jeśli chodzi o nieinwazyjne metody, o których Pan wspominał, to jak przedstawia się trwałość efektu każdej z nich?
35–50 proc. tłuszczu podanego jako lipotransfer ginie szybko – w ciągu 6–8 tygodni, a tkanka, która przeżyje i którą możemy ocenić po mniej więcej czterech miesiącach, pozostaje na lata, chyba że pacjent chudnie. Wtedy ten tłuszcz jest spalany tak jak okoliczna tkanka. Objętościowo także najwięcej można podać tłuszczu, jeżeli mamy skąd do pozyskać. W tej procedurze mamy możliwość modelowania kształtu w sposób prawie dowolny. Z kolei implant daje nam pewną objętość, której nie tracimy, ale nie możemy go modelować. Możemy nim tylko wypełnić pośladki, jest najbardziej prymitywnym sposobem zwiększania objętości – w pewnym miejscu wkładamy jakby poduszkę i nie mamy możliwości jej cyzelowania, uzupełnienia zagłębień. Ma on zwykle około 200–300 ml objętości.
Kwasem hialuronowym możemy uzyskiwać podobne objętości jak przy podaniu tłuszczu, z tym że też trzeba to rozkładać w czasie, bo jednorazowe podanie bardzo dużej ilości tej substancji zwiększa ryzyko wystąpienia powikłań. Łatwo jest go modelować podobnie jak tłuszcz, efekt mamy pewny, z tym że utrzymuje się w pełni około roku. Wiadomo, że on się będzie powolutku wchłaniał, zawsze można go dostrzyknąć i utrzymywać cały czas efekt, który nas zadowala, trzeba to robić w miejscach, gdzie z czasem powstają zagłębienia. Wtedy objętość dodawanego kwasu hialuronowego nie musi być tak duża jak za pierwszym razem, bo on tylko poprawia i utrwala uzyskane rezultaty.
Czy kwas hialuronowy i tłuszcz poprawiają jednocześnie strukturę skóry?
Kwas hialuronowy tak – podobnie jak kwas polimlekowy. Przy podaniu tłuszczu głównie liczymy na komórki macierzyste, które się w nim znajdują. Wokół stymulacji nimi skóry pojawiło się ostatnio wiele kontrowersji. Nam jednak przede wszystkim chodzi o objętość.
Jak kwalifikuje się pacjentki do zabiegów modelowania pośladków?
W medycynie i chirurgii estetycznej odbywa się to przeważnie na życzenie pacjenta. Jednak gdy mówi on – a częściej ona – że chciałaby mieć daną część ciała piękną, to trzeba się przede wszystkim dowiedzieć, co znaczy dla niej piękno w tym przypadku. Trzeba dokładnie ustalić, czego pacjentka oczekuje, i wtedy wiemy, co powinniśmy zrobić, by móc osiągnąć taki efekt. Możemy proponować różne rozwiązania, które różnią się ceną, inwazyjnością, liczbą i ciężkością ewentualnych powikłań. To wszystko musimy pacjentce przedstawić i potem razem wybieramy drogę, która najbardziej będzie ją zadowalała.
Czy pacjentki mają oczekiwania realne, czy wyolbrzymione?
Kwalifikując do zabiegu, musimy zwracać uwagę na to, czy oczekiwania pacjentki są realne, bo jeśli ma ona wymarzony, wyidealizowany wzór, o tym który wiemy, że nie będzie osiągalny, to zależy jej to wytłumaczyć, a w trudniejszych przypadkach zrezygnować z wykonania zabiegu, bo cokolwiek byśmy zrobili, pacjentka nie będzie zadowolona. Trzeba z nią przedyskutować przebieg zabiegu i jego wynik, możliwe powikłania i być czujnym, czy pacjentka akceptuje trudności, z którymi będziemy się borykali. Wykonujemy pewne czynności, które mają doprowadzić do tego, by powstał obraz, jakiego pacjentka sobie życzy, ale nie zawsze gwarantują one idealne rozwiązanie.
W jakim stopniu różne metody wiążą się z dolegliwościami podczas rekonwalescencji pozabiegowej?
Po przeszczepie tłuszczu należy oszczędzać okolicę operowaną, nie obciążać jej, nie traumatyzować, np. spać na brzuchu. Siadanie jest możliwe, jeśli ktoś siada na guzach kulszowych, bo modelujemy głównie część ponad tymi guzami. Przez pewien czas nosi się także ubranie uciskowe na okolicę, z której tłuszcz był pobrany. Trzeba ją także systematycznie masować.
W każdej metodzie jest wskazane oszczędzanie tej okolicy. Najmniej ograniczeń mają pacjenci po podaniu kwasu polimlekowego, w zasadzie od razu wracają do normalnej aktywności – tylko przez tydzień nie mogą brać gorących kąpieli w wannie, chodzić na basen czy do sauny. No i przez pięć dni absolutnie muszą wykonywać krótkie masaże okolicy zabiegowej.
Z kolei po podaniu kwasu hialuronowego również nie należy tej okolicy obciążać, by kwas nie migrował, bo wtedy będziemy niekorzystnie modelować pośladek. Zapewnijmy przynajmniej 2–3 tygodnie spokoju, żeby kwas hialuronowy się tam wbudował i nie przemieszczał.
Im metoda jest bardziej inwazyjna, tym możemy się liczyć z większą liczbą powikłań, począwszy od infekcji, przez krwawienie, krwiak, zropienie rany, a przy przeszczepie tłuszczu głęboko w mięsień pośladkowy na powikłaniach zatorowych skończywszy.
Podanie kwasu polimlekowego i hialuronowego wiążą się ze stosunkowo najmniejszą liczbą powikłań. Aplikuje się je dosyć powierzchownie i nie w tak dużych ilościach. Zostawiają też mniejsze ranki w punktach wkłucia. Przy stosowaniu kaniul czasem nie ma nawet żadnego siniaka. Występuje też mniejsze ryzyko skaleczenia naczynia czy nawet skaleczenia końcówek nerwowych.
Jeżeli przy podawaniu kwasu polimlekowego stosuje się odpowiednią głębokość podania, czyli nie za płytko, i jeżeli wykorzystamy technikę cofania się kaniuli oraz pozostawiania niewielkich depozytów kwasu, nie powinno być także powstawania guzków ziarninowych, które mogą pojawić się przy płytkim i bolusowym podaniu. Przy stosunkowo grubej skórze tej okolicy preparat podajemy podskórnie, nie śródskórnie. Kwas polimlekowy głównie stymuluje produkcję kolagenu, hialuronowy częściowo stymuluje, głównie jednak jest wypełniaczem. To je zasadniczo różni.
Czy kwas polimlekowy daje szansę uzyskania jednak porównywalnej objętość do hialuronowego?
Raczej nie, na ogół jest stosowany do stymulacji przy wiotkiej skórze. Daje jej napięcie, ale nie daje wielkiej objętości.
A które metody dają najlepsze efekty modelowania kształtu i liftingu pośladków? Które są przeznaczone dla dojrzalszych pacjentek?
Lifting to jest podniesienie, to chirurgiczny termin, chyba że damy tak dużą objętość, że tkanki napną się jak balonik i nabiorą kształtu. Dodanie objętości nawet tylko w górnej części pośladka podnosi automatycznie także jego dolną część. Jednak przy dużym opadaniu pośladka, zmarszczonych fałdach podpośladkowych, jest raczej wskazany typowy lifting.
Jakie substancje można łączyć z sobą w modelowaniu i powiększaniu pośladków? Czy można je podać w trakcie jednego zabiegu?
W zależności od tego, co chcemy osiągnąć, do implantów można dodać przeszczep tkanki tłuszczowej, kwas hialuronowy lub polimlekowy. Niektórzy łączą kwas hialuronowy i polimlekowy. Ja osobiście nie przepadam za połączeniami różnych preparatów w jednej strzykawce, gdyż może dojść do różnych nieprzewidzianych interakcji. Zresztą te preparaty podajemy troszeczkę inaczej. Lepiej według mnie podawać każdy preparat oddzielnie, nawet jeżeli robimy tak w trakcie tego samego zabiegu. Można za to zastosować preparaty warstwowo – kwas polimlekowy do poprawienia jakości i napięcia skóry, a kwas hialuronowy do zwiększenia objętości i stymulacji głębszych warstw tkanki łącznej. Jeżeli bardzo mieszamy techniki, to czasem – przy reakcji uczuleniowej bądź zapalnej – możemy nie wiedzieć, jaka jest ostatecznie przyczyna, czy to tylko uraz, czy reakcja na któryś z kwasów. Choć to rzadkość, by były jakiekolwiek ujemne reakcje na kwas hialuronowy lub polimlekowy, jeżeli nie dojdzie do zatkania naczynia. Te substancje są bardzo wnikliwie sprawdzane pod względem ryzyka niekorzystnych reakcji organizmu.Na pewno można łączyć tłuszcz z osoczem bogatopłytkowym, bo to zwiększa przeżywalność komórek tłuszczowych. Jednak podchodziłbym bardzo ostrożnie do różnego rodzaju koktajli zindywidualizowanych, bo nie panujemy nad różnymi nieprzewidywalnymi czynnikami.
Szczęśliwie pacjentki coraz częściej oczekują naturalnych, nieprzerysowanych rezultatów, które są możliwe do osiągnięcia bezpieczniejszymi metodami. One także mniej je przerażają, dzięki czemu więcej kobiet (i mężczyzn!) decyduje się na zabiegi. A mniejsze ryzyko dla pacjenta, to także mniejsze ryzyko i obawy dla lekarza. Nowe preparaty wprowadzane na rynek i techniki ich podawania zapewniają nam coraz lepsze efekty. Warto się do nich przekonać, mają wiele mocnych atutów.
Kwas hialuronowy czy tłuszcz – czym lepiej powiększać pośladki?
Wszczepienie implantów w pośladki ma wiele zalet. Te główne to przede wszystkim trwały efekt, precyzyjny kształt oraz duży wybór wielkości. Niestety, zabieg jest obarczony zagrożeniami: istnieje ryzyko infekcji, zdarza się przemieszczenie implantów, a same implanty mogą wymagać wymiany. Innymi możliwymi metodami są przeszczep tłuszczu oraz wypełnianie kwasem hialuronowym…
Marka Dives med produkująca preparaty profesjonalne dla kosmetologii i medycyny estetycznej, w odpowiedzi na tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na południu Polski, ogłasza akcję wsparcia …
Jednym z zabiegów, które zdobywają coraz większą popularność w gabinetach medycyny estetycznej, jest podkreślanie kąta i linii żuchwy za pomocą kwasu hialuronowego. Zabieg jest wykonywany …