fbpx

To, jak dbamy o siebie, pokazuje naszą radość życia

Autor Przemek

Podkreśla, że pasja – zwłaszcza w realizowaniu tego, co znajduje się poza horyzontem – jest dla niego najważniejsza, a w prowadzeniu biznesu stawia na dobrą komunikację. Człowiek pełny niebanalnych marzeń, dla którego medycyna estetyczna była odkryciem, zakochany też w żeglarstwie i w swojej rodzinie, którą widzi jako bezpieczną przystań. Marek Dończyk, business unit manager dermoaesthetic department IBSA Poland, mówi nie tylko o rozwoju IBSA Derma w Polsce, lecz także o swoim zamiłowaniu do kina niezależnego, o tym, jak ukształtował go sport, i o przygotowaniach do… lotu w kosmos. 

 

Jak postrzegasz rynek medycyny estetycznej w Polsce? Czy podążamy w rytmie innych krajów europejskich, w których jest obecna IBSA Derma?

Wpisujemy się w trend pacjenta świadomego, czyli takiego, który przychodzi do gabinetu medycyny estetycznej już z pewnymi oczekiwaniami, nie tylko dotyczącymi zabiegu, wyglądu, lecz także produktów, co jeszcze 10 lat temu wcale nie było takie oczywiste. Druga sprawa to mocny akcent na medycynę regeneracyjną, która pozostawia naturalne efekty. Pacjentki chcą wyglądać naturalnie i pragną, by ich lepszy wygląd był skorelowany ze zdrowiem skóry i organizmu. Myślę, że kolejny ważny trend, który jest jak najbardziej kierunkiem zarówno europejskim, jak i polskim, to kwestia medycyny, która łączy różne obszary. Kładzie się nacisk na medycynę, która nie kończy się w gabinecie, ale jest kontynuowana w domu pacjenta. Medycyna zabiegowa to wstęp do zabiegów pielęgnacyjnych praktykowanych przez pacjenta w domu, który dzięki temu staje się bardziej świadomy całego procesu, a do tego przywiązuje się do marki firmy, lekarza prowadzącego i wraca po kolejne zabiegi już z rozpoznaniem konkretnych preparatów. 

Patrząc na ten trend związany z naturalnością, IBSA Derma w bardzo dobrym momencie weszła na rynek polski, bo stało się to blisko trzy lata temu. Powiedz nam, jak wyglądały początki IBSA Derma w Polsce?

Nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że to nie IBSA Derma wpasowała się w trend, lecz była jego kreatorem. Nasze flagowe produkty, które opierają się na biostymulacji tkankowej, pokazały, że to jest właściwa ścieżka nie tylko dla lekarza, bo to są zabiegi bardzo bezpieczne i efektywne, lecz także dla pacjenta, ponieważ są to zabiegi mało inwazyjne, po których nie mamy długiego okresu rekonwalescencji. Preparaty, które działają wielopoziomowo na skórę i tkankę podskórną, powodują, że stajemy się taką lepszą wersją siebie. Ta idea medycyny regeneracyjnej spotyka się z oczekiwaniami dotyczącymi piękna współczesnych pacjentek i pacjentów. 

Wydaje się, że ten styl bardzo dobrze się przyjął też u polskich lekarzy. W czym tkwi sekret tak udanej współpracy?

Myślę, że sam unikatowy charakter organizacji, ponieważ IBSA jest firmą farmaceutyczną o globalnym zasięgu. Jesteśmy obecni w 90 krajach na świecie. Nie straciliśmy jednak perspektywy przyjacielskich relacji – zarówno biznesowych z lekarzami, jak i komunikacji z pacjentem. Nadal jesteśmy firmą rodzinną, dla której priorytetem jest partnerstwo w oparciu o wspólny dialog i potrzeby. To jest nasza przewaga nad wielkimi korporacjami. Dodatkowo sądzę, że o naszej atrakcyjności decydują również nasz dynamizm i świeżość, które mamy w postrzeganiu medycyny estetycznej na poziomie współpracy i produktów.

Relacje z lekarzami budujecie nie tylko przez produkty, lecz także dodatkowe formy zaangażowania lekarzy w różne akcje i wydarzenia.

Staramy się przez nasze projekty pokazać, że dla nas obszar współpracy biznesowej jest tak samo ważny jak aspekt medyczny. Dlatego stworzyliśmy program IBSA Valuance, który jest oparty na partnerstwie biznesowym. Zamierzamy wspierać współpracujące z nami ośrodki w prowadzeniu biznesu medycyny estetycznej przez cykl specjalistycznych szkoleń i projektów. Kolejny filar stanowi komunikacja z pacjentem. To bardzo ważny temat, bo wiemy, że pacjent wyedukowany i świadomy jest pacjentem lojalnym i takim, z którym łatwiej rozmawia się o realizacji jego potrzeb. W tym celu stworzyliśmy kilka projektów komunikacyjnych, których filarem jest hasło „Każdy z nas jest arcydziełem”. Naszym najnowszym projektem komunikacyjnym w tym obszarze jest „Każda mama jest arcydziełem” i startujemy z nim właśnie teraz. Kampania ma na celu zwrócenie uwagi, że każda z mam ma prawo poczuć się pięknie także po wymagającym okresie ciąży, zadbać o jędrność skóry, o swój komfort i samopoczucie.

Dlaczego najnowszy projekt „Każda mama jest arcydziełem” jest tak ważny? 

Cały projekt zrodził się z potrzeby pomocy kobietom w usłyszeniu ich głosu. O tym, że ja także mam prawo być piękna i także mam prawo poczuć się z sobą dobrze. Europejskie badanie wskazały, że rozmowy o ciele są trudnym problemem. Większość pacjentek obawia się poruszania tego tematu. Koncentrujemy się tylko na zabiegach na twarzy i naturalnym, pierwszym krokiem w medycynie estetycznej jest zaopiekowanie się tą okolicą. A my jako firma widzimy ogromną przestrzeń realizacji potrzeb pacjentek dotyczących ciała, zwłaszcza w kontekście poczucia się z nim dobrze.

Tegoroczna gala rozdania nagród IBSA Valuance Icons odbiła się dużym echem w branży medycyny estetycznej. Czy to wydarzenie będzie powtarzane cyklicznie?

W trakcie IBSA Academy prezentujemy nowości i produkty. To także forma podziękowania dla osób, które współpracują z nami i naszym portoflio produktów – chcemy wspólnie z nimi celebrować sukcesy IBSA Derma. Bo przecież sukces IBSA w Polsce to nie tylko sukces zespołu, lecz także wszystkich naszych partnerów i lekarzy, którzy nam zaufali. Nasz sukces to też zasługa pacjentów, bo żaden nawet najlepszy marketing nie jest w stanie przekonać do produktu, który okazałby się nieskuteczny. Wiemy, że sukces IBSA Derma w Polsce zależy od naszych produktów, poczucia zadowolenia, które dajemy naszym pacjentom. Dlatego gala wrześniowa jest podsumowaniem osiągnięć, wyznaczeniem kroków na przyszłość. 

W tym roku po raz pierwszy podczas wydarzenia IBSA Academy rozstrzygnęliśmy plebiscyt IBSA Valuance Icons, czyli wyróżnienie dla gabinetów medycyny estetycznej, które kieruje się czterema wartościami naszej firmy. To: odpowiedzialność, ludzie, innowacja, jakość. Kapituła plebiscytu nagradzała kliniki kierujące się tymi ideami. Chcemy rozwijać ten projekt. Medycyna estetyczna to nie tylko produkt, pacjent, lecz także wielka sfera biznesu, w tym opinie innych uczestników o tej branży. Chcemy wykreować rynek w kierunku odpowiedzialnej medycyny estetycznej z uwzględnieniem pacjenta, bo on jest beneficjentem całego procesu.

Wróćmy do twoich potrzeb i motywacji. Skąd pomysł, żeby wejść na ścieżkę medycyny estetycznej? 

Pierwszej pracy w firmie farmaceutycznej o zasięgu globalnym podjąłem się w 2001 roku. Mam blisko 15-letnie doświadczenie jako menedżer zarządzający sprzedażą, produktem i rozwojem nowych obszarów. Przez wiele lat miałem okazje współpracować z niesamowicie inspirującymi liderami z obszaru hematologii, a także chirurgii czy anestezjologii, czyli specjalizacji, gdzie występuje duża śmiertelność pacjentów. Ten okres nauczył mnie pokory i empatii w relacji ze środowiskiem lekarzy i pacjentów. A pierwszy kontakt z medycyną estetyczną miałem w korporacji amerykańskiej i nie ukrywam, że od razu pojawił się zachwyt. W medycynie estetycznej mam więcej przestrzeni dla ciekawych kreacji marketingowych i komunikacyjnych. Oprócz tego dzięki oferowanym przez nas preparatom na bazie ultraczystego kwasu hialuronowego nie tylko istotnie przyczyniamy się do poprawy kondycji skóry, tkanek podskórnych, lecz także w efekcie pacjent czuje się zdrowszy, a przez spotkanie swojej lepszej wersji siebie – szczęśliwszy. To tak naprawdę obszar, który jest niedostępny kolegom w innych obszarów terapeutycznych, gdzie głównym priorytetem jest jedynie wyleczenie pacjenta, my leczymy nie tylko jego ciało, lecz także wspieramy realizację tego, do czego dąży każdy z nas. Żeby się poczuć sam z sobą lepiej, żeby poczuć się szczęśliwie. To było i nadal jest dla mnie inspirujące.

I to się stało twoją pasją i codziennością?

Bez względu na to, w jakim obszarze jestem, prywatnym, realizacji hobby, sportu, ta pasja jest dla mnie najważniejsza. Wiem też, że ta pasja we mnie staje się wiarygodna na poziomie biznesu w obszarze medycyny estetycznej.

A w jaki sposób odpoczywasz po pracy? Jak łapiesz balans między życiem zawodowym a prywatnym?

Podstawę odpoczynku zapewnia mi przebywanie z rodziną – to głównie wśród bliskich doładowuję energię. Jestem tatą dwójki dzieci. Wsparcie i mądrość, które pozwalają mi zachować balans życiowy, daje mi żona – jest odbiorcą problemów i idei, zawsze jestem ciekawy jej zdania. Uwielbiam spędzać czas aktywnie, poznawać świat, patrzeć poza horyzont, dlatego wybrałem narty i żeglarstwo, które jest moją najnowszą pasją. Jestem początkującym sternikiem morskim, który się cały czas uczy i ma ogromną pokorę przed morzem i wiedzą doświadczonych żeglarzy. Myślę, że moja miłość do żeglarstwa wynika z magii tajemnicy tego, co znajduje się poza horyzontem. Uwielbiam patrzeć godzinami w morze. Moim marzeniem żeglarskim jest rejs, który jest zwieńczeniem drogi każdego żeglarza. To jest opłyniecie przylądka Horn i to jest jeden z punktów  na mojej liście marzeń. Zresztą niezmiennie pierwszym punktem na wspomnianej liście jest lot w kosmos. Uważam się za człowieka z humanistycznym spojrzeniem na świat – bardzo lubię literaturę, dobry film, jestem miłośnikiem jazzu zakochanym w trąbce. Te wszystkie elementy dają mi w życiu balans i pozwalają nabrać energii. Staram się nie rezygnować z aktywności i pasji – pomagają mi wrócić do równowagi po wymagających projektach zawodowych.

Muszę jeszcze nawiązać do tego lotu w kosmos. Traktujesz to na poważnie? 

Warto walczyć o swoje marzenia. Dwa lata temu udało mi się po raz pierwszy skoczyć ze spadochronem mimo ogromnego lęku wysokości. Było to dla mnie przeżycie trudne, traumatyczne, ale pokazujące, że wyjście poza strefę komfortu daje niesamowitą satysfakcję. Dlatego lot w kosmos jak najbardziej jest normalnym, realnym projektem, który trzeba odpowiednio rozplanować i wierzyć w jego realizację. Ja w to wierzę. Mam jeszcze przed sobą – mam nadzieję – kilkadziesiąt lat życia i to się wydarzy.

Tego ci życzę, ale to jeszcze nie jest moje ostatnie pytanie. Muszę o to zapytać – jakie są perspektywy rozwoju przed marką IBSA Derma w Polsce?

2024 rok będzie dla naszego rozwoju wyjątkowy ze względu na inaugurację nowego produktu opartego o dobrze znaną z PROFHILO® przełomową technologię NAHYCO®. Na pewno będziemy także konsekwentnie rozwijali ofertę, nie tylko produktową. Dużą uwagę przykładamy do usprawniania procesu dystrybucji naszych preparatów, dlatego inwestujemy w rozwój platformy zakupowej dla lekarzy i właścicieli klinik www.ibsaderma.sklep.pl. Będziemy również doskonalić współpracę w obszarze oferowanych szkoleń medycznych i biznesowych, m.in. z ultrasonografii czy komunikacji w mediach społecznościowych.

Dla IBSA Derma i naszych partnerów są bardzo dobre perspektywy na kolejne lata. Staramy się być blisko środowiska medycyny estetycznej i wsłuchiwać się w to, co się dzieje. Każdy dzień przynosi nowe rozwiązania i nowe potrzeby, wystarczy je umiejętnie realizować. Nasza struktura w Polsce stale się rozwija, staje się dopiero stabilna, a w kolejnych latach mamy aspirację stać się jednym z czołowych partnerów rynku medycyny estetycznej. 

Myślę, że to będzie najlepsza puenta naszej rozmowy. Dziękuję ci bardzo. 



Niniejszy przekaz ma charakter niepromocyjny, nie zawiera elementów wartościujących, wykraczających poza obiektywną informację i ma wyłącznie na celu podniesienie świadomości społecznej i poczucia odpowiedzialności na temat zabiegów medycyny estetycznej.

POLECANE ARTYKUŁY

Serwis internetowy www.estetyczny-portal.pl przeznaczony jest dla profesjonalistów, osób posiadających wykształcenie w zakresie medycyny estetycznej oraz dla przedsiębiorców zainteresowanych produktami medycyny estetycznej w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. Przechodząc do serwisu www.estetyczny-portal.pl oświadczam, że Jestem świadoma/świadomy, że treści na stronie przeznaczone są wyłącznie dla profesjonalistów, oraz jestem osobą posiadającą wykształcenie w dziedzinie medycyny estetycznej tj.: lekarzem, pielęgniarką, położną, kosmetologiem, farmaceutą, felczerem, ratownikiem medycznym, lub jestem przedsiębiorcą zainteresowanym medycyną estetyczną w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Strona korzysta z plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Polityka prywatności Akceptuję Polityka Prywatności

Polityka Prywatności