1,8K
Jednym z najpopularniejszych zabiegów w ginekologii estetycznej jest ostrzykiwanie punktu G, aby zintensyfikować orgazmy. Tymczasem wielu naukowców wciąż kwestionuje jego istnienie. Jak jest naprawdę?
Czym jest punkt G?
- Już w 1672 roku holenderski lekarz Regnier de Graaf jako pierwszy w historii zwrócił uwagę na możliwość istnienia erogennych stref w pochwie.
- Punkt G (punkt Gräfenberga) został nazwany na cześć niemieckiego lekarza Ernsta Gräfenberga, który opisał go po raz pierwszy w 1957 roku. Gräfenberg był ginekologiem i położnikiem, pracującym w Nowym Jorku po opuszczeniu nazistowskich Niemiec. W swoim artykule poruszył on problem oziębłości i braku orgazmu u kobiet. Gräfenberg stworzył też jako pierwszy antykoncepcyjną wkładkę domaciczną.
- Punkt G to obszar uważany za jedną z najwrażliwszych stref erogennych ciała kobiety. Podobno znajduje się na przedniej ścianie pochwy, ok 5 cm. od jej wejścia. Ma mieć wielkość 1,5 cm x 2 cm, a jego stymulacja ma prowadzić do orgazmu.
Punkt G – pierwsze badania
- Pierwsze doniesienia Gräfenberga miały charakter spekulatywny. Lekarz poparł je na doniesieniach dotyczących niewielkiej ilości pacjentek. Przez kolejne 24 lata nie podejmowano tego tematu.
- Dopiero w 1981 roku J. D. Perry i B. Whipple opublikowali dwa artykuły na temat przestrzeni nazwanej przez nich punktem G. Według ich opisu stymulacja tego obszaru miała najpierw powodować uczucie parcia moczu, w drugiej kolejności pobudzenie seksualne. Podali, że obecność punktu G została stwierdzona u wszystkich spośród 47 kobiet wolontariuszek, poddanych badaniu ginekologicznemu. Poszukiwanie punktu G polegało na delikatnym badaniu palpacyjnym całej przedniej ściany pochwy pomiędzy tylną ścianą kości łonowej a szyjką macicy. Badanie obejmowało obmacywanie każdego centymetra ściany, okrężnymi ruchami, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, przy użyciu zmiennej siły nacisku.
Jakie były wyniki badań przeprowadzanych przez J. D. Perry i B. Whipple?
Autorzy doświadczenia porównali punkt G do wielkości amerykańskich monet:
- u 55% kobiet poddanych badaniu punkt G miał mieć wielkość monety 10-centowej;
- u 32% 5-centówki;
- u 9% ćwierćcentówki;
- u 5% kobiet monety półdolarowej.
Tą koncepcję opisali w 1982 roku w książce.
Punkt G – badania egipskich naukowców
- W 2004 roku egipscy naukowcy, z Ahmedem Shafikiem na czele, przeprowadzili nowe badania. Na ich podstawie wysnuto stwierdzenie, że punkt G może mieć odmienną strukturę niż dotychczas sądzono.
- Miałby być nie skupiskiem włókien czuciowych wrażliwych na stymulację. Miałby być tkanką mającą możliwość generowania potencjałów czynnościowych, powodujących rozchodzenie się skurczu błon mięśniowej pochwy.
- Nowy punkt G różni się także położeniem od punktu Gräfenberga, który miał się znajdować około 5 cm od wejścia do pochwy, a nie w jej górnej części.
- Możliwe jest także, że każde z tych odkryć jest zgodne z prawdą, a jedno nie wyklucza drugiego.
Jak naprawdę jest z tym punktem G?
- Większość badaczy utożsamia go z występującym u niektórych kobiet fragmentem ściany pochwy unerwianym przez nerw sromowy.
- Według innych definicji jest to punkt nerwowy, w którym nerw przechodzi bardzo blisko cewki moczowej.
- Musimy wiedzieć, że tuż nad nim jest łechtaczka. Łechtaczka jest bardzo dużym narządem (jej budowa jest przedstawiona na grafice wyżej). To, co widzimy na zewnątrz, to tylko jej żołądź, element tego narządu, tak jak żołądź męskiego penisa jest małą jego częścią. Łechtaczka ma dwie odnogi. I okazuje się, że kwestia jej grubości może być odpowiedzialna za orgazm w tej okolicy. Większość kobiet nie miewa orgazmów pochwowych, tylko łechtaczkowe. Jeśli uwypuklimy ten obszar, w którym jest punkt G, to zwiększymy napór penisa na tę część pochwy. W ten sposób zwiększy się u kobiet przyjemność z seksu.
- Choć powstało wiele prac dotyczących istnienia punktu G, o różnym stopniu krytycznej i rzetelnej wiedzy, nie udało się dotychczas jednoznacznie potwierdzić ani wykluczyć obecności punktu G. Możliwe jest także to, że nie występuje on u wszystkich kobiet.
CZYTAJ TAKŻE
Trendy w powiększaniu ust kwasem hialuronowym
Nowoczesne formy kwasu hialuronowego stworzone w oparciu o polimer PEG pozwalają osiągnąć najlepsze rezultaty przy zabiegach w obszarze czerwieni wargowej. Pozwalają wymodelować usta w niemal dowolny sposób.
Laser tulowy + egzosomy case study Autorska terapia blizn na twarzy opracowana przez dr Agnieszkę…
Autor Przemek
Niniejszy przekaz ma charakter niepromocyjny, nie zawiera elementów wartościujących, wykraczających poza obiektywną informację i ma wyłącznie na celu podniesienie świadomości społecznej i poczucia odpowiedzialności na temat zabiegów medycyny estetycznej.