Marka IBSA Derma stworzyła jedyny produkt, który nie zawiera komórek tłuszczowych, ale regeneruje, odnawia i odmładza podskórną tkankę tłuszczową. Działa na zasadzie bioremodelingu, czyli stymulacji preadipocytów i komórek macierzystych. Opowiedziała nam o nim dr Bożena Jendrysik.

dr Bożena Jendrysik o lipliftingu kwasem hialuronowym
Chirurg II stopnia, flebolog, lekarz medycyny estetycznej. Współwłaścicielka Centrum Medycznego Veno-Med w Lublińcu koło Częstochowy.
Jak zmienia się rynek zabiegów w medycynie estetycznej, jakie są jego obecne trendy?
Medycyną estetyczną zajmuję się już od 20 lat i bardzo cieszy mnie fakt, że ten rynek istotnie się zmienia. Przez wiele ostatnich lat dominowały trendy związane z wypełnianiem i dodawaniem twarzy nadmiernej objętości. Coraz rzadziej, ale nadal widujemy przepełnione policzki, usta, brody, żuchwy. Tymczasem masywne, „ciężkie” buzie w ogóle nie mają nic wspólnego z kobiecością. Współczesna medycyna estetyczna podąża w kierunku medycyny regeneracyjnej, czyli do wykonywania zabiegów spowalniających proces starzenia. Jest to medycyna prewencyjna i naprawcza, która opiera się na jak najdłuższym utrzymaniu młodego wyglądu z zachowaniem prawidłowego położenia i objętości tkanek.
Pacjenci stają się coraz bardziej świadomi, oczekują naturalnych efektów, które będą miały już nie tylko wpływ na wygląd, lecz także na kondycję skóry. Czy pacjent świadomy jest bardziej wymagający dla lekarza?
Zdecydowanie bardziej wolę świadomych pacjentów, lepiej mi się z nimi rozmawia, ponieważ podzielają moje przekonania i moje podejście do leczenia. Więcej kłopotów mam z osobami, które muszę przekonać do tego, że nadmierna wolumetria wcale nie daje dobrego efektu estetycznego. Zależy nam przecież na tym, by wyglądać młodziej, ale w sposób naturalny.
Dyskusja dotycząca medycyny regeneracyjnej ostatnio nie koncentruje się już tylko na powierzchownych tkankach, ale schodzi głębiej. Kompartmenty tłuszczowe i tkanki podskórne to istotne filary wyglądu naszej twarzy?
Wygląd, kontur i wypełnienie twarzy są uzależnione od budowy kostnej oraz od genetycznie uwarunkowanej ilości i rozłożenia tkanki tłuszczowej. Istnieją dwa poziomy tkanki tłuszczowej: głęboka, która jest położona na tkance kostnej, i powierzchowna, która leży bezpośrednio pod skórą i jest z nią związana. Te dwa poziomy tkanki tłuszczowej warunkują wygląd i kształt twarzy oraz utrzymują skórę w odpowiedniej pozycji. Chętnie powtarzam powiedzenie dr Moniki Nunberg-Sawickiej, że tkanka tłuszczowa jest materacem, na którym opiera się skóra. Gęsty i twardy materac sprawia, że skóra, która stanowi prześcieradło, jest napięta i ładnie ułożona. To wpływa na ogólny wygląd twarzy i szyi. Obecnie nasza uwaga jest skupiona nie tylko na jakości skóry, lecz także na tkankach głębszych, które w pośredni sposób warunkują dobry wygląd tego, co wszyscy widzą na zewnątrz, czyli skóry.
Jaki wpływ na proces starzenia mają procesy zachodzące pod skórą?
Starzejemy się w sposób wolumetryczny, z wiekiem tracimy objętość wszystkich warstw, z których składa się twarz. Dochodzi do absorbcji tkanki kostnej, a także zmniejszenia ilości kolagenu i elastyny w skórze oraz w więzadłach utrzymujących tkanki w odpowiednio wysokiej pozycji. W rezultacie więzadła te stają się jak rozciągnięta taśma, która nie utrzymuje tkanek tam, gdzie być powinny. Starzeją się mięśnie i tkanka tłuszczowa. Ta druga zmniejsza swoją objętość w niektórych ważnych dla młodego wyglądu twarzy miejscach. Dodatkowo przez rozciągnięte więzadła tkanka tłuszczowa schodzi w dół. W rezultacie miejsca, które były u młodej osoby pełne, np. policzki, tracą na objętości i opadają w dół.
Jakimi metodami i preparatami możemy obecnie skutecznie doprowadzić do pożądanej stymulacji tkanek podskórnych?
Na rynku są obecnie trzy możliwości, które wpływają na dodanie objętości, ale nie wszystkie wiążą się ze zwiększeniem ilości podskórnej tkanki tłuszczowej. Pierwszą z nich jest zastosowanie usieciowanego kwasu hialuronowego, który działa na zasadzie wypełniacza mechanicznego. Produkty do tego służące są w znakomitej większości stabilizowane chemicznie. Są też preparaty, które stymulują tworzenie nowego kolagenu i w ten sposób powodują zwiększenie objętości w miejscu podania. Te z kolei działają na zasadzie wywołania reakcji immunologicznej na ciało obce stymulując fibroblasty do budowy kolagenu. Regeneracja tkanki tłuszczowej opiera się na dwóch zabiegach. Pierwszym z nich jest lipofilling, czyli przeszczep autologicznej tkanki tłuszczowej. Drugim jest zastosowanie preparatu marki Ibsa Derma, który jako jedyny nie zawiera komórek tłuszczowych, ale regeneruje, odnawia i odmładza podskórną tkankę tłuszczową na zasadzie bioremodelingu, czyli stymulacji preadipocytów i komórek macierzystych.
Co jest istotne przy wyborze preparatu, na co należy szczególnie zwrócić uwagę?
Przede wszystkim na bezpieczeństwo. Pracuję jako lekarz medycyny estetycznej zbyt długo, by lekceważyć ten czynnik. IBSA Derma stworzyła absolutnie bezpieczny preparate stabilizowany termicznie, który nie zawiera żadnych chemicznych czynników sieciujących. W procesie produkcji (opatentowana technologia Nahyco) z połączenia krótkich i długich łańcuchów kwasu hialuronowego powstaje zupełnie nowa, hybrydowa cząsteczka o unikatowych własnościach fizykochemicznych. Działa ona na komórki wszystkich warstw skóry, bezpośrednio stymulując keratynocyty w naskórku, fibroblasty w skórze właściwej i preadipocyty (komórki, z których rozwijają się nowe, młode komórki tłuszczowe) w podskórnej tkance tłuszczowej. Powoduje bioremodeling poszczególnych warstw tkankowych skóry, pobudzając je do samoodnowy. Klinicznie – poprawia jej gęstość, napięcie i sprężystość. To właśnie sprawia, że produkt jest wyjątkowy. Co więcej, cechuje go wysoka odporność na endogenną hialuronidazę, a to gwarantuje długotrwałe oddziaływanie na tkanki docelowe przy normalnej reakcji po podaniu hialuronidazy egzogennej.
Jak jego właściwości wpisują się w aspekty, o których mówimy?
Przede wszystkim ma bardzo wysokie stężenie kwasu hialuronowego, zawiera go aż 90 mg w 2 ml – po 45 mg krótkich i długich łańcuchów. Jest bardzo odporny na degradację, jego trwałość w tkankach jest podobna do wypełniaczy. Ma bardzo wysoką płynność, idealnie się rozchodzi po wszystkich tkankach, więc doskonale oddziałuje na miejsca, w które go podajemy. Bardzo dobrze integruje się z tkanką tłuszczową.
Czego możemy spodziewać się po biostymulacji przy użyciu tego preparatu? Czy pożądany przez większość pacjentek efekt liftingu skóry, tkanek jest możliwy?
Tkankę tłuszczową tracimy w różny sposób i jest to uwarunkowane genetycznie. Na twarzy istnieje pewna ilość przedziałów tłuszczowych, a każdy z nich starzeje się w różnym czasie. Najwcześniej starzeją się kompartmenty: skroniowo-boczny, gdzie tłuszcz zanika, powodując zapadanie się okolicy przedusznej, oraz (częściej) kompartment środkowy policzka, co klinicznie daje efekt opadania tkanek miękkich środkowej części twarzy z pogłębieniem bruzd nosowo-wargowych, bruzd marionetek i zaburzeniem owalu. Odbudowa objętości kompartmentów bocznych po podaniu preparatu powoduje obwodowe naciągnięcie skóry, czyli ma działanie liftingujące na tkanki miękkie w dolno-bocznych częściach twarzy. Odbudowa kompartmentów środkowych podnosi środkową część twarzy z wypłyceniem fałdów nosowo-wargowych i poprawą linii żuchwy.
Pytania, które większość z pacjentek, szczególnie przy nowych preparatach, będzie chciało zadać: czy procedura jest bezpieczna, czy efekt będzie naturalny i jak długo będzie się utrzymywał?
Procedura jest bezpieczna. Zabieg wykonuje się za pomocą kaniuli, minimalizując ryzyko powikłań naczyniowych (według badań kaniula powoduje aż o 77 proc. mniej powikłań niż praca z igłą). Jest tylko jeden punkt wejścia, co ważne dla pacjentek bojących się nakłuć. Pracujemy w bezpiecznej warstwie – w tłuszczowej tkance podskórnej. Okres utrzymywania preparatu w skórze trwa siedem miesięcy. Jednak przez cały ten czas preparat odnawia tkankę tłuszczową i powoduje, że komórki macierzyste przekształcają się w młode komórki tłuszczowe, które żyją dłużej niż siedem miesięcy. Spodziewamy się, że efekt będzie utrzymywał się znacznie dłużej dzięki rewitalizacji i odmłodzeniu przedziałów tłuszczowych. Na pewno rezultat jest uzależniony od osobniczo zmiennego, genetycznie uwarunkowanego tempa starzenia tkanki tłuszczowej.
Czy terapie łączące różne podejścia to także widoczny trend w nowoczesnej medycynie estetycznej? Czy widzi Pani potencjał do wykorzystania w przyszłości tego preparatu w zestawieniu z innymi metodami?
Zdecydowanie tak. Uważam, że praca wykorzystująca metody łączone daje najlepsze efekty. Dzięki nim możemy naprawiać wszystkie warstwy, odpowiadające za wygląd skóry twarzy i ciała. Trzeba działać tak, by kompleksowo pobudzać procesy regeneracyjne skóry i tkanki podskórnej. Z tym produktem można stosować np. toksynę botulinową, zmniejszającą napięcie mięśni. W swojej praktyce widzę możliwość łączenia nawet z lipofillingiem, by wzmocnić działanie stymulujące komórek macierzystych. Produkt ten łączę również z nićmi liftingującymi. Według mnie nie powinno się ich implantować na zapadnięte i wiotkie tkanki, gdzie brak stabilnych punktów zaczepu powoduje krótki efekt kliniczny. Na pewno warto łączyć z różnymi formami mezoterapii, które poprawiają wygląd skóry. Myślę też, że to dobre narzędzie dla chirurgów plastyków leczących pacjentów z zanikiem tkanki tłuszczowej. Uzasadnienie ma zastosowanie preparatu przed operacją chirurgicznego liftingu lub po jego wykonaniu. Zresztą moim zdaniem każda metoda, która regeneruje tkankę tłuszczową i powoduje ładne rozłożenie skóry na twarzy, ma uzasadnienie.
Dziękuję za rozmowę.
Trwają zgłoszenia do drugiej edycji plebiscytu IBSA Valuance Icons!
IBSA Valuance Icons to plebiscyt przeznaczony dla lekarzy i klinik medycyny estetycznej. Laureaci otrzymają statuetki, które są wyrazem uznania za usługi medyczne na najwyższym poziomie. Wyróżnienia zostaną przyznane w kategoriach stanowiących filary działalności IBSA Derma: Ludzie, Innowacja, Jakość oraz Odpowiedzialność….
Już ponad sto lat temu dermatolodzy opisywali stosowanie skroplonego fenolu w leczeniu blizn potrądzikowych. Dzisiaj…
Bywa, że pacjentki, które przychodzą do mnie z innych gabinetów są niezadowolone z efektu tego…