Lato to czas relaksu, ale także wyzwanie dla skóry. Wysokie nasłonecznienie, błędy w pielęgnacji i brak właściwej ochrony UV prowadzą do przebarwień i przedwczesnego starzenia. Aby wesprzeć skórę latem, warto sięgać po nowoczesne terapie łączone, takie jak mikronakłuwanie, laseroterapia, biostymulacja oraz specjalistyczne kremy pozabiegowe. To obecnie złoty standard w kosmetologii, wspierający regenerację i profilaktykę uszkodzeń posłonecznych.

Karolina Koszela
Kosmetolog z wieloletnim doświadczeniem z Kliniki Pawlikowski w Łodzi. Absolwentka studiów kosmetologicznych na Wydziale Biotechnologii Nauk o Żywności. Specjalizuje się w zabiegach pielęgnacyjnych skóry twarzy i ciała, w szczególności tych przeciwstarzeniowych, opierających się na zasadzie kosmetologii regeneracyjnej. Stosuje również zaawansowane technologie odmładzania skóry oraz zabiegi modelowania sylwetki.
Aby być dobrym kosmetologiem, cały czas trzeba się uczyć. Jak nadążyć za wszystkimi nowinkami?
Zajmuję się kosmetologią już od ponad 20 lat – dosłownie na moich oczach ta dziedzina kiełkowała w Polsce, a dzisiaj jest jedną z najbardziej rozwiniętych w branży beauty. Z biegiem czasu zmieniało się także postrzeganie kosmetologii. Kiedy zaczynałam pracę w zawodzie, kosmetyka była kojarzona z -wykonywaniem wielu zabiegów przez jedną osobę. Potem nastąpił sensowny podział – wytworzyły się konkretne specjalizacje. Jedni poszli w stronę podologii, część osób wybrała lżejesze zabiegi, np. hennę czy manikiur, a ja postanowiłam się specjalizować w pielęgnacji skóry. Tak naprawdę cały czas się uczę się i rozwijam, bo praca kosmetologa to niekończące się zdobywanie wiedzy. Teraz szkolę się w terapiach manualnych, ponieważ one pomagają mi osiągać jeszcze lepsze rezultaty. Dzisiaj nie można stać w miejscu. Wiemy doskonale, że dobra pielęgnacja nie polega wyłącznie na wklepywaniu kremów i stosowaniu odpowiednich zabiegów – potrzebne jest podejście holistyczne, bo na wygląd skóry wpływa także tryb życia. Dbałość o dietę, ruch oraz regularne wykonywanie badań, m.in. sprawdzanie poziomu hormonów, pomaga uzyskiwać najlepsze efekty zgodne z filozofią slow ageingu. Podstawą jest zdrowa skóra, a nie stosowanie wypełniaczy niemal w każdych okolicznościach. Dlatego dbam przede wszystkim o jej lepszą jakość.
W sezonie letnim skóra jest mocno narażona na ostre słońce. Czy robienie zabiegów ma sens, jeśli promieniowanie wszystko niszczy?
Najważniejszym trendem we współczesnej kosmetologii jest umiejętne stymulowanie skóry do odbudowy. Robienie zabiegów przez cały rok ma ją wzmacniać, a tym samym uodparniać na działanie szkodliwych czynników wewnętrznych, czyli hormonów, m.in. powodującego stres kortyzolu. Ważna jest też ochrona skóry przed zanieczyszczeniem środowiska czy oddziaływaniem słońca. Wiemy, że jego nadmiar uszkadza DNA, przyspiesza utratę kolagenu, a tym samym powoduje powstawanie zmarszczek i utratę wiotkości. Dzięki stosowaniu odpowiednich procedur skóra może się mniej przebarwiać i stać się bardziej odporna. Jednak wiele zależy od podejścia pacjenta. Nigdy nie mówię: „nie rób sobie zabiegów, bo to bez sensu, jeśli się będziesz opalać”. Wręcz przeciwnie – trzeba je robić, a dodatkowo zabezpieczać skórę filtrami. Pamiętajmy, że światło słoneczne w 70 procentach składa się z podczerwieni, która nas najbardziej regeneruje. Są badania, z których wynika, że światło docierające do oka również generuje wytwarzanie serotoniny i dopaminy. We wszystkim trzeba jednak zachować umiar.
Nawiązała Pani współpracę z CMed Aesthetics, producentem między innymi preparatów -biostymulujących. Skąd taka decyzja?
Najważniejsza jest dla mnie jakość produktów, których używam i które polecam. Trend anti-ageing jest teraz bardzo popularny, więc pacjenci mają mnóstwo możliwości. Jestem przeciwniczką wszystkiego, co działa szybko albo zbyt intensywnie. Wolę aby efekty przychodziły później, ale były długofalowe. Ja chcę osiągać rezultaty dzięki preparatom, które mają sprawdzone składniki, unikalne receptury, a jednocześnie gwarantują bezpieczeństwo poparte badaniami. Takie właśnie są produkty CMed Aesthetics. W tej chwili znam je na tyle dobrze, że tworzę swoje autorskie protokoły zabiegowe. Daje mi to jednocześnie szansę rozwoju i przekraczania własnych granic. Niektórym kosmetologom w głowie się nie mieści, że można połączyć np. lasery frakcyjne z kwasami, tymczasem preparaty CMed Aesthetics pozwalają mi na to. Sama kiedyś bałam się wielu rzeczy. Na początku swojej pracy używałam laserów wyłącznie do depilacji czy do fotoodmładzania. Z czasem, dzięki współpracy z dermatologami, a zwłaszcza z doktorem Bartoszem Pawlikowskim, zaczęłam się więcej uczyć, aż doszłam do punktu, w którym jestem dzisiaj. Współczesna kosmetologia opiera się na łączeniu różnych technik. Na przykład mamy świadomość tego, że preparat biostymulujący wprowadzany w głąb skóry stosowany naprzemiennie z urządzeniami wysokoenergetycznymi, takimi jak lasery, światło pulsacyjne czy radiofrekwencja, daje zdecydowanie lepsze rezultaty. W swojej pracy bardzo cenię sobie także indywidualne podejście do każdego pacjenta, bo to, co sprawdza się u jednego, niekoniecznie pomoże drugiemu. Tworzę więc własny plan działania, złożony z różnych procedur. Tu dobór bezpiecznych preparatów najwyższej jakości jest kluczowy.

Marka CMed Aesthetics ma w swojej ofercie m.in. peelingi. Czym odróżniają się one od innych produktów zawierających TCA?
Kluczowa jest z pewnością technologia. Kwas trójchlorooctowy (TCA) jest jednym z moich ulubionych, bo zarówno świetnie radzi sobie ze zmianami w procesie zapalnym, jak i aktywnie przebudowuje skórę. Dociera do warstw żywych naskórka, a tym samym intensywniej ją penetruje. Jednak TCA jest znany jako najbardziej agresywny z kwasów. Wielu pacjentów się go boi, ale niepotrzebnie, bo jeśli kosmetolog wie, jak odpowiedni preparat zastosować, nie ma powodów do obaw. W przypadku peelingu CMed BioRePeel, który zawiera TCA, mamy do czynienia z innowacyjną technologią. Produkt ma dwufazową formułę, dzięki czemu można go przechowywać w temperaturze pokojowej i nie dochodzi w nim do utleniania składników aktywnych. Oprócz kwasu trójchlorooctowego zawiera również substancje, które działają na większość problemów skórnych, m. in. kwas laktobionowy, kwas salicylowy, witaminy C i B2 oraz glicyna i arginina. Peeling BIOREPEEL nie wywołuje całej kaskady silnych podrażnień i zapaleń, a Co więcej – można go stosować przez cały rok, nawet latem.
Oczywiście po zastosowaniu tego peelingu z TCA skóra się złuszcza, ale nie jest nadreaktywna, co znacznie poprawia komfort zabiegu. Bywa także, że pacjent trafia do mnie ze skórą uwrażliwioną w wyniku stosowania leków lub z widocznymi stanami zapalnymi. Ważne jest wówczas, by sięgnąć po odpowiedni preparat i takiemu pacjentowi pomóc. Właśnie pod tym względem CMed Aesthetics daje mi wiele możliwości.
W ofercie marki jest też zabieg na przebarwienia skóry -Luminescens. Co może Pani o nim powiedzieć ?
Niestety przebarwienia są zmorą naszych czasów. To jeden z czterech głównych problemów, z jakimi spotykam się najczęściej w swojej pracy, a przy tym najtrudniejszy do rozwiązania. Wszystkie preparaty stosowane przy nadmiernej pigmentacji są niezwykle agresywne, a istotą ich działania jest tworzenie stanu zapalnego w skórze. Tymczasem samo powstawanie przebarwień jest często generowane przez stan zapalny. Organizm produkuje melaninę w odpowiedzi na czynniki zewnętrzne, w tym na słońce, lub wewnętrzne, takie jak hormony. Zdarzało się, że niektóre preparaty działały na tyle agresywnie, że po ich użyciu dochodziło do tzw. przebarwień pozapalnych. Była to więc walka z wiatrakami, bo kolejne zabiegi nie zawsze pomagały. Nigdy nie byłam zwolenniczką takiego przeciążania skóry, bo silne działanie nie musi oznaczać najlepszych efektów. Co więcej, wymęczona skóra gorzej się regeneruje, co może skutkować pojawieniem się nowych przebarwień czy blizn.Tymczasem Luminescens to preparaty najwyższej jakości, które działają skutecznie, ale łagodnie, więc mogą być stosowane do wszystkich fototypów skóry. Zawierają odpowiednio wyselekcjonowane kwasy, hamujące produkcję melaniny. Rozjaśniają przebarwienia i przebudowują skórę, co zapewnia dodatkowo działanie anti-agingowe. A to wszystko bez wywoływania agresywnego procesu zapalnego, który przy przebarwieniach nie jest pożądany.
Na czym polega zabieg Luminescens? Czy wymaga on specjalnego przygotowania?
To prosty i bezpieczny zabieg. W zestawie Luminescens znajdują się dwa produkty. Pierwszym z nich jest ampułka, której zawartość podaje się poprzez niezbyt głębokie mikronakłucia. W składzie preparatu połączono kwasy hialuronowy, traneksamowy i salicylowy oraz glicerynę, peptydy biomimetyczne, arbutynę i nukleotydy. Podanie preparatu bezpośrednio w skórę powoduje jej przebudowę bez powstania stanu zapalnego, nie ma więc powodu do obaw, że po zastosowaniu ampułki pojawią się kolejne przebarwienia. Wręcz przeciwnie, preparat skutecznie je rozjaśnia i wyrównuje koloryt skóry. Drugim produktem wchodzącym w skład zestawu jest specjalistyczny aktywny krem Luminescens, który należy stosować w domu. W przeciwieństwie do wielu dostępnych na rynku preparatów produkt nie podrażnia skóry. Trzeba stosować go przez cały czas trwania terapii, tak długo, jak jest to konieczne, przy czym okres ten to kwestia indywidualna. Co 3–4 tygodnie odbywa się konsultacja kontrolna, w czasie której podejmuję decyzję, czy kolejny zabieg jest niezbędny lub czy dodatkowo wdrażamy procedury, np. z zakresu laseroterapii. Czasami potrzebna jest również konsultacja u internisty czy endokrynologa. Przy skłonności do nadmiernej pigmentacji warto wykonać badania, by ocenić m.in. poziom hormonów.
Czy w czasie tej terapii można stosować inne kosmetyki?
Krem, który stosuje się po zabiegu w gabinecie, stanowi filar całej terapii. Trzeba jednak pamiętać o kosmetykach nawilżających, stymulujących, regenerujących – to one wspomagają proces naprawczy. Zabiegi kosmetologiczne powodują czasami uszkodzenia naskórka, więc potrzebujemy preparatu, który przynosi komfort i przyspiesza procesy gojenia. Ja rekomenduję stosowanie serum pozabiegowego BioReHydra, które zawiera m.in. kwas hialuronowy w postaci zmikronizowanej i ekstrakty z alg oceanicznych. Dla dopełnienia efektów polecam także biostymulujący krem pozabiegowy BioReLift, zawierający aż cztery peptydy biomimetyczne stymulujące skórę do pełnej odnowy. W jego składzie znajdują się także m.in.: koloidalna platyna, aminokwasy, witaminy, a także masło shea, olej arganowy oraz bisabolol. Dzięki tym składnikom krem przywraca również skórze naturalną równowagę hydrolipidową. Moim zdaniem taka pełna pielęgnacja pozabiegowa daje najlepsze efekty. W czasie pierwszej wizyty zawsze robię zdjęcie, które obrazuje stan wyjściowy cery. Dzięki temu już po 3–4 tygodniach mogę naocznie stwierdzić i pokazać pacjentowi, że w skórze zachodzą jakieś zmiany. I to się niejednokrotnie bardzo przydaje. Czasami Pacjentom może się wydawać, Że preparaty nie działają, więc zdjęcie „przed” jest najlepszym dowodem, że jest inaczej. Proszę też swoich pacjentów, aby w czasie kuracji nie stosowali dodatkowych kosmetyków na własną ręke. Warto mi zaufać. To, co polecam, jest najlepszym dopełnieniem pełnej kuracji i daje zauważalne efekty. Tak jak wspominałam, wolę, by coś zadziało się wolniej, ale skutecznie, niż oddziaływać na skórę szybko i agresywnie. Przypominam pacjentom, że zabieg czy krem jest jedynie składową, częścią terapii – wiele zależy również od ich trybu życia. Może nie brzmi to odkrywczo, ale trzeba pamiętać o zrównoważonej diecie, niezbędnej dawce snu i metodach, które pomagają się zrelaksować.
Co warto wiedzieć o letniej pielęgnacji (FAQ)
1. Czy latem trzeba zmieniać kosmetyki do pielęgnacji twarzy?
Tak. Warto sięgać po lżejsze formuły, które wspierają fotoprotekcję i regenerację skóry w warunkach letnich, np. kremy z filtrami, serum biostymulujące, delikatne preparaty po zabiegach dermatologicznych. Latem skóra jest narażona na promieniowanie UV i stres oksydacyjny, dlatego kluczowa jest ochrona i regeneracja.
2. Jak często stosować krem z filtrem przeciwsłonecznym?
Fotoprotekcja to fundament letniej pielęgnacji. Filtr należy aplikować codziennie, niezależnie od pogody. Preparaty z SPF warto nakładać co 2–3 godziny, a po kąpieli, czy w upały nawet reaplikować co godzinę.
3. Czy opalanie się zawsze szkodzi skórze?
Nie zawsze, ale należy zachować umiar. Słońce może pobudzać produkcję serotoniny i dopaminy, a nawet regenerować skórę poprzez podczerwień. Jednak bez ochrony UV prowadzi do uszkodzeń DNA, utraty kolagenu i przebarwień. Ważna jest rozsądna ekspozycja połączona z odpowiednimi zabiegami i ochroną przeciwsłoneczną.
4. Co zrobić, gdy skóra po opalaniu jest czerwona i piecze?
Najlepiej sięgnąć po preparaty regenerujące zawierające alantoinę, panthenol, kwas hialuronowy lub wyciąg z aloesu. Te składniki działają łagodząco i nawilżająco.
5. Jakie składniki kosmetyków są polecane latem?
Dobrym wyborem na lato są:
- Peptydy biomimetyczne, które wzmacniają barierę i odnowę.
- Antyoksydanty chroniące przed wolnymi rodnikami.
- Preparaty regenerujące po zabiegach medycyny estetycznej.
6. Czy latem można stosować peelingi?
Można korzystać z peelingów, ale ostrożnie. Również z kwasami (np. TCA w łagodnych formułach), jeśli są odpowiednio dobrane i wykonywane z ochroną. Przykład: BioRePeel z TCA, kwasem laktobionowym, salicylowym, witaminą C i B2 – ma formułę łagodzącą i nadaje się do stosowania nawet latem.
7. Dlaczego latem pojawia się więcej niedoskonałości?
Latem wzrasta wydzielanie sebum, pot i zanieczyszczenia łatwiej zatykają pory, a fotoprotekcja (zwłaszcza ciężkie filtry) może obciążać skórę. To sprzyja powstawaniu niedoskonałości.
8. Czy nawilżanie skóry latem jest konieczne?
Tak, ponieważ latem skóra łatwo się odwadnia w wyniku działania słońca, wiatru, czy klimatyzacji. Regularne nawilżanie pomaga utrzymać jej równowagę i zapobiega podrażnieniom. Warto też pamiętać o nawadnianiu skóry od środka, czyli regularnym piciu płynów (woda, soki warzywne). Należy z kolei zrezygnować z alkoholu, czy dosładzanych napojów i kawy, bo działają odwadniająco.
9. Jak chronić skórę w mieście – poza plażą?
Fotoprotekcja i biostymulacja pozostają kluczowe. Stosowanie filtrów przeciwsłonecznych, lekkich preparatów regenerujących oraz antyoksydantów wspiera skórę w mieście. Zabiegi wspomagające odporność skóry są wskazane także w warunkach miejskich.
10. Czy trzeba zmywać krem z filtrem przed snem?
Codzienne oczyszczanie skóry z resztek kosmetyków, potu, sebum i filtrów przeciwsłonecznych jest absolutnie niezbędne. W przeciwnym razie zatykają się pory, skóra nie ma szansy na nocną regenerację, rośnie ryzyko pojawiania się zaskórników i niedoskonałości.