Nietypowe powikłanie po podaniu kwasu hialuronowego w brodę
30-letnia kobieta poszła do gabinetu na modelowanie ust kwasem hialuronowym. Przy okazji zaproponowano jej skorygowanie brody. Sam zabieg został wykonany dobrze. Nie pojawiły się standardowe powikłania: obrzęk, opuchlizna, ropień. Nie zatkano naczynka. Mimo tego:
- po tygodniu broda zaczęła twardnieć,
- po dwóch tygodniach była twarda jak kamień
- broda zmieniła kolor na czerwony,
- na podbródku i szyi zrobiły się pręgi, jakby dwa powrozy.
W gabinecie pacjentka usłyszała, że pręgi powstały, bo „spłynął kwas hialuronowy”. Że jest to stan przejściowy. Nie przeszło, więc wstrzyknięto jej hialuronidazę. Gdy to nie pomogło, pacjentka trafiła do mnie. Rzekome „spłynięcie” kwasu nie mogło mieć miejsca, bo kwas nie może w ten sposób spłynąć w tej okolicy. Była to reaktywność organizmu w następstwie podania kwasu. Reakcja przeniosła się z brody na podbródek i szyję.
Stan pacjentki po przyjściu do mojego gabinetu
Powikłania wyglądały następująco:
- usta były w dobrym stanie,
- broda wciąż była twarda jak kamień,
- pręgi na szyi były nabrzmiałe i czerwone.
Zapytana o produkt do wypełniania, jaki został użyty podczas zabiegu, wskazała kwas, który nie jest „no name”. Z mojego doświadczenia leczenia powikłań z całej Polski mogę śmiało wywnioskować, że niestety często je powoduje.
Powikłanie po podaniu kwasu hialuronowego w brodę – leczenie
Wdrożyłem standardowe postępowanie: rozpuściłem kwas i przepisałem leki. Niestety problem się nie rozwiązał. Co prawda stan pacjentki się nie pogorszył, ale też nie poprawił.
Dwie próby podniesienia dawki leków nie przyniosły rezultatu. Ani standardowe leczenie, ani jego stopniowe wzmacnianie nie dało efektów.
Kolejnym etapem było podanie bardzo mocnych leków ogólnoustrojowych w dużej dawce. Dopiero po nich, po upływie ok. półtora tygodnia zniknęło ok. 30 procent objawów. Niestety tylko tyle.
Powikłania po podaniu kwasu hialuronowego w brodę – stan po kilku tygodniach leczenia
- na szyi prawie już nie ma pręg,
- stan brody poprawił się,
- niestety zaczęły twardnieć usta. To teoretycznie nie miało prawa się wydarzyć.
Pacjentka jest młoda, zdrowa. Zlecone badania nie wykazały obciążeń chorobowych. Leczenie jest nadal niewiadomą. Ono postępuje, ale bardzo powoli. Broda co prawda w końcu zrobiła się prawie całkiem ok, podbródek w połowie się poprawił, ale pojawienie się objawów twardnienia ust, które nie powinno za bardzo mieć prawa, jest zaskakujące. Kilka tygodni po odstawieniu leków (niezbyt bezpiecznie stosować je za długo) nie jest ani gorzej ani lepiej. Wizualnie jest dobrze, ale w rzeczywistości problem nie zniknął. Pacjentka ponosi cały czas koszty zdrowotne. Bardzo mocne leki spowodowały wysyp trądziku.
Co naprawdę się wydarzyło?
Moim zdaniem pacjentka dostała słaby kwas, bardzo popularny w gabinetach oferujących zabiegi w niskich cenach. A w przypadku kwasu hialuronowego lepiej jest zawsze wybierać ten z wyższej półki. Co gorsza, czas i efekty leczenia nadal są nieprzewidywalne. Bo niby jest poprawa, ale nie całkowita. Nie wiadomo co będzie dalej, za miesiąc czy dwa. Może lepiej, ale też może znowu się pogorszyć, niestety. Tego typu powikłania budzą moje zaniepokojenie. Mam wrażenie, że one ewoluują. Na pozór mało drastyczne, nie ma obrzęku, martwicy, dziury w skórze, nie ma nawet co pokazać na zdjęciach, tylko twarda broda i pręgi na szyi, niby nic. Ale żeby opanować to powikłanie (a przecież jeszcze proces leczenia się nie zakończył) musiałem wdrożyć mocno inwazyjne i długotrwałe leczenie, które nie jest obojętne dla organizmu.
Jak się przygotować do zabiegu powiększania ust?
Okazuje się, że można zminimalizować obrzęk, zasinienie i ryzyko stanu zapalnego. Wystarczy przestrzegać tych zasad: