Rozpuszczanie kwasu hialuronowego – przykład pacjentki

Coraz częściej pojawiają się w gabinecie panie, które posiadały bardzo wąskie usta i niezbyt widoczną czerwień wargową. Najpierw zdecydowały się podczas jednego zabiegu na powiększanie ust bardzo dużą ilością preparatu, np. 3ml. Potem szukają pomocy u nas chcąc ten „dzióbek” usunąć. Za pół roku ta sama osoba ponownie wraca, aby skorygować nadmiarową pracę wykonaną znów w innym gabinecie. W takich przypadkach, upraszczając, dochodzi do efektu podobnego jak przy szybkim i naprzemiennym tyciu, chudnięciu i znów ponownym tyciu i chudnięciu.

Hialuronidaza – mniej znaczy więcej

W mojej opinii warto, aby lekarze zajmujący się medycyną estetyczną służyli pacjentom także swoją wiedzą, wyczuciem i doświadczeniem. Powinniśmy edukować pacjentów, a w przypadku medycyny estetycznej, jak wiemy, zazwyczaj nie ratującej życia i zdrowia, najlepsza okazuje się metoda małych, planowanych kroczków. Uświadamiajmy pacjentów, czasem odmawiając wykonania zabiegu w przypadku, gdy nie jest on konieczny lub wręcz okazać się może szkodliwy. Lekarz, w mojej opinii, powinien kierować pacjenta w stronę odświeżenia i wyciągania na światło dzienne naturalnego piękna, a nie przerysowywania i karykatury. Proces ten, oparty na wzajemnym zaufaniu, dobrze, gdy przebiega na spokojnie, w etapach. Z szacunkiem dla pacjenta oraz czasem na przyzwyczajenie się i ocenę efektów dobranych procedur zabiegowych.