Dlaczego pełnoziarniste pieczywo przyspiesza starzenie skóry?
Pełne ziarna, pieczywo pełnoziarniste lub z z pełnego przemiału – to określenia produktów wytworzonych z całego ziarna i poddanych oczyszczeniu tylko z części niejadalnych. Do wypieku pełnoziarnistego pieczywa wciąż najczęściej wykorzystuje się pszenicę. Tymczasem okazuje się, że stopień jej obróbki nie ma dużego znaczenia. Działa na nasz organizm gorzej od białego cukru.
Co zawiera w składzie pełnoziarniste pieczywo pszenne?
Dzisiejsza, zmodernizowana wersja pszenicy bardzo różni się od tej używanej przez naszych przodków. Została genetycznie zmieniona przez setki hybrydyzacji. Białka glutenu są w niej zupełnie inne, niż gluten w pszenicy pradawnej. Jest to prawdopodobnie jeden z powodów nagłego wzrostu częstości występowania celiakii i wrażliwości na gluten we współczesnych społeczeństwach. Chociaż różnice biochemiczne wydają się niewielkie, mają istotny wpływ na to, jak organizm tą pszenicę przetwarza. Pisze o tym dr William Davis w książce „Pszeniczny brzuch”: „Tylko podczas jednego eksperymentu hybrydyzacji w potomnych ziarnach stwierdzono 14 nowych białek glutenu, które nie były obecne w pszenicy macierzystej”. Oznacza to, że współczesna pszenica zawiera nowe, „obce” białka glutenu, których ludzki układ pokarmowy nie potrafi prawidłowo przetwarzać. 20% białek pszenicznych to proteiny nieglutenowe – różnego rodzaju albuminy, prolaminy i globuliny. Naukowcy szacują, że w pszenicy jest ponad tysiąc różnych, nieglutenowych białek. Dzięki nim zboże jest odporne na opady, a i plony są olbrzymie. Do mąki coraz częściej dodaje się również enzymy grzybów: cellulazy, ksynalazybeta – ksylozydazy, aby poprawić teksturę mąki.
Spożywanie pszenicy przez osoby aktywne fizycznie
Mówi się, że pełnoziarniste pieczywo jest zdrowym źródłem węglowodanów. Tymczasem okazuje się, że może wywołać objawy astmopodobne, anafilaktyczne pod postacią pokrzywki. Tej reakcji towarzyszy spadek ciśnienia tętniczego i utrata przytomności. To tak zwana anafilaksja zależna od pszenicy i indukowana wysiłkiem fizycznym – WDEIA (Wheat Dependent Excercise Induced Anaphylaxis).
Pszenica zawiera również węglowodany: amylopektynę i amylozę, rozkładane do glukozy głównie w jamie ustnej i w żołądku. To tzw. Amylopektyna A powoduje natychmiastowy wzrost glukozy we krwi obwodowej. Oczywiście amylopektyny występują również w warzywach (np. strączkowych) oraz owocach (bananach). Jednak amylopektyna występująca w pszenicy powoduje znaczny i natychmiastowy skok glukozy we krwi. Nie ma zupełnie znaczenia czy pochodzi z białego pieczywa, z ciastka czy z pieczywa pełnoziarnistego, które jest promowane jako zdrowe.
Zjedzenie dwóch kromek chleba pełnoziarnistego zwiększa poziom cukru we krwi w stopniu wyższym niż zjedzenie dwóch łyżek cukru, wypicie puszki napoju słodzonego czy zjedzenie słodkiego batonika. Wiadomo o tym już od 30 lat. W 1981 r. Uniwersytet w Toronto opublikował koncepcję indeksu glikemicznego. Okazało się, że IG białego pieczywa wynosiło 69, pieczywa pełnoziarnistego – 72, a białego cukru tylko 59.
Coraz więcej badań potwierdza, że zachwyt nad pełnoziarnistym pieczywem nie ma sensu.
W jednym z badań 146 ochotników z zespołem metabolicznym spożywała albo produkty pełnoziarniste albo rafinowane. Żaden z uczestników miał nie zmieniać w trakcie eksperymentu swoich nawyków żywieniowych. Różnili się między sobą tylko jakością spożywanych ziaren. Po 12 tygodniach nie stwierdzono różnic pomiędzy grupami w aspekcie masy ciała, ciśnienia tętniczego oraz poziomu glukozy, trójglicerydów i insuliny w surowicy krwi. Niewielkie wahania na plus były w grupie spożywającej pełne ziarna. Takie badania obalają mit o wyższości pieczywa pełnoziarnistego nad rafinowanym.
Dieta bogata w przetworzone ziarna, zwłaszcza kukurydzę i pszenicę, przyspiesza procesy starzenia, utrzymuje organizm w stanie zapalnym i zwiększa podatność na choroby. Ograniczając każdy rodzaj cukru, w tym pełnoziarniste pieczywo, mamy szanse na spowolnienie procesów starzenia i utrzymanie smukłej sylwetki.
* W materiale wykorzystano fragmenty dwóch książek: „Pszeniczny brzuch” dr Wiliam Davis, „Anti-aging na talerzu” Dorota Małgorzata Wydro.
Suplementy z kolagenem – hit czy kit?
Wiele badań naukowych na temat kolagenu dotyczy nutriceutyków i skutków ich działania na organizm, skórę, włosy i paznokcie. Jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że duża część tych badań jest nieobiektywna, ponieważ są one sponsorowane przez producentów tych preparatów lub przez firmy farmaceutyczne. Dlatego w mojej ocenie efekt stosowania preparatów kolagenowych jest często przeceniany. Szczególnie w odniesieniu do suplementów diety lub odżywek dla sportowców.